Ceterka1 - 2010-09-29 17:56:37 |
Na początek pytanko : Czy wiecie że w Pakistanie dzieci szyją piłki ??
|
pawelo609 - 2010-09-29 18:34:36 |
wiesz my to już wiemy od 4 klasy hahhaha a słyszeliście taki:
Koniec roku szkolnego, dzieci przyniosły pani wychowawczyni prezenty. Marysia, której mama ma kwiaciarnię przyniosła pudło. Wychowawczyni potrząsnęła i zapytała: - Kwiaty? - Ojej, skąd pani wie... Kolejny był Marcinek, którego tata ma cukiernię. Wychowawczyni potrząsnęła prezentem i spytała: - Czekoladki? - Tak, jak pani zgadła? Następny w kolejce był Jasio, którego tata miał sklep monopolowy. Wychowawczyni obejrzała pudełko, lekko przeciekało. Polizała i spytała: - Wino? - Nie... Polizała jeszcze raz: - Koniaczek? - Nie... Świnka morska...
|
pawelo609 - 2010-09-29 19:13:44 |
hahhahahahaha
|
anita146 - 2010-09-29 19:43:32 |
hahahahaha ! ;p dobre . xD słyszeliście to ?
Pani w szkole nakazała dzieciom napisać wypracowanie, które miało by się kończyć zdaniem: "Matka jest tylko jedna". Na drugi dzień pani pyta się dzieci. - No dzieci przeczytajcie co napisaliście - może zaczniemy od Małgosi. - Mama jest kochająca przytula nas, układa do snu. Matka jest tylko jedna. - Gosiu 5 siadaj. Teraz Pawełek - Mam wyprowadza nas na spacery kupuje nam rowery. Matka jest tylko jedna. - Pawełku 5 siadaj. Wreszcie Pani przepytała prawie całą klasę. Pozostał tylko Jasiu. - Jasiu a ty, co napisałeś? - W domu balanga,a wódka leje się litrami, goście rzygają na dywan. Nagle wódka się skończyła, więc matka do mnie: Jasiek skocz do lodówki przynieś dwie wódki. Idę do kuchni, otwieram lodówkę i drę się z kuchni: Matka! Jest tylko jedna!
|
Ceterka1 - 2010-09-30 14:14:25 |
Zajefajne ;p tylko trochę brzydkie ;p
Podchodzi facet do prostytutki i mówi: - co mogę zrobić za 5 zł? - wsadzić i wyciągnąć - ona odpowiada Dobra facet ściąga spodnie, wsadził ...mija 10 min zdenerwowana prostytutka pyta: - czemu nie wyciągasz? Na to facet odpowiada: - bo mam tylko 2,50 zł
|
anita146 - 2010-10-02 17:21:06 |
;D <lol2> :D
Ksiądz dostał cynk od znajomego proboszcza z innej parafii, że ma do niego przyjechać biskup na wizytację. Poszedł więc na targ kupić coś do jedzenia. Zauważywszy wielką rybę mówi do sprzedawcy: - Jaka piękna duża ryba! - No sam tego skurwiela złowiłem! - Ależ pan jest wulgarny! - Niech się ksiądz nie denerwuje, to taka nazwa tej ryby tak jak szczupak czy okoń. Ksiądz kupił rybę i zaniósł na plebanię gdzie była zakonnica. - Jaka piękna duża ryba! - powiedziała zakonnica. - No, a ciężki skurwiel! - Ale się ksiądz wyraża! - Ale siostro to taka nazwa tej ryby tak jak choćby sum czy płoć. Niech siostra oskrobie tę rybę. Zakonnica zaczęła pracę kiedy do kuchni weszła kucharka. - Jaka piękna rybka! - No, jak ja tego skurwiela oskrobię to pani go usmaży. - A skąd u siostry takie słownictwo dzisiaj?! - To taka nazwa tej ryby jest, jak szczupak czy coś... Na wieczór siedzą przy stole Biskup, proboszcz i zakonnica a kucharka wnosi gotową rybę. - Jaka piękna duża ryba! - zachwyca się biskup. - Ja tego skurwiela kupiłem! - A ja tego skurwiela skrobałam! - A ja tego skurwiela usmażyłam! Ksiądz biskup wyciąga z teczki 0,7 litra i mówi: - Kurwa!!! Widzę, że tu sami swoi!!!
Tata mówi do Jasia: - Jasiu idź do sklepu i kup mi dwa piwa.
Jasiu wchodzi do sklepu i mówi: -Chcę dwa piwa A sprzedawczyni do niego: -A czy ty na pewno jesteś pełnoletni?
Jasiu nie wie co powiedzieć. Wraca do domu i zaczyna rozmawiać z ojcem: -Tato, pani sprzedawczyni spytała się mnie, czy jestem pełnoletni. Tata: -Idź znowu do sklepu i powiedz: Mam 20 lat, 2 dzieci, dowód wpadł mi do kanału, a żona leży ze złamaną nogą w szpitalu.
Jasiu wychodzi z domu, potknął się przewrócił i uderzył w głowę. Idzie jednak dalej. Wchodzi do sklepu i mówi sprzedawczyni: -Mam 2 lata, 20 dzieci, żona wpadła mi do kanału, a dowód leży ze złamaną nogą w szpitalu. To dostane to piwo?
|
Ceterka1 - 2010-10-03 19:38:19 |
hahaha Anita zajebiste to o księdzu !! :*
|
Ceterka1 - 2010-10-03 19:53:07 |
Wściekły profesor wchodzi do sali wykładowej i mówi: - Wszyscy nienormalni maja wstać! Nikt się nie rusza. Po dłuższej chwili wstaje jeden student. - No proszę! - mówi ironicznie profesor i pyta studenta. - Czemu uważa się pan na nienormalnego? - Nie uważam się za nienormalnego, ale głupio mi, że pan profesor tak sam stoi...
Stoi Jaś przed klasą i zastanawia się: - Gdzie tu sens, gdzie tu logika?! Podchodzi dyrektor i pyta się: - Co się stało, Jasiu? - No bo wie pan: pierdnąłem w klasie, pani mnie wyprosiła, a oni siedzą w tym smrodzie...
|
Ceterka1 - 2010-10-03 19:54:08 |
Przed ślubem: Ona - Ciał Janek. On - No nareszcie, już tak długo czekam. Ona - Może chcesz żebym poszła? On - Nie! Co Ci przyszło do głowy? Sama myśl o tym jest dla mnie straszna! Ona - Kochasz mnie? On - Oczywiście, o każdej porze dnia i nocy. Ona - Czy mnie kiedyś zdradziłeś? On - Nie! Nigdy! Dlaczego pytasz? Ona - Chcesz mnie pocałować? On - Tak, za każdym razem i przy każdej okazji. Ona - Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył? On - Zwariowałaś? Przecież wiesz jaki jestem. Ona - Czy mogę Ci zaufać? On - Tak. Ona - Kochanie. Siedem lat po ślubie: Czytajcie od dołu...
|